piątek, 14 lutego 2014

Od Kiby - CD historii Vearil

- Dzień… Cześ…eeee… Witam…
Wadera uśmiechnęła się do mnie życzliwie i powiedziała
- Cześć, co tam u ciebie? Potrzebujesz czegoś?
- Ja… no… ten… bo, ty … znaczy pani smutna jest…
Wilczyca zaśmiała się.
- Mów mi na „ty” –powiedziała
- Dobrze… to.. w takim razie… czy coś ci się stało?
Vearil przez pewien czas nad czymś długo myślała. W końcu odparła
- Mogę ci zaufać?
Zaskoczyła mnie ta odpowiedź. Nigdy nikt mi nie powierzał spraw, które są tak… tajne… właściwie to nikt mi nigdy się nie zwierzał…
- Chyba tak…
- Posłuchaj, nie możesz nikomu tego powiedzieć jasne?
- Tak .
- Niedawno byłam na wyprawie. Spotkałam pewną… waderę. Powiedziała mi, że moja matka, która byłam święcie przekonana, że mnie kocha, tak naprawdę nienawidziła mnie…
Wilczyca posmutniała. Choler a, co ja mam w takiej sytuacji zrobić?
- Nie słuchaj jej… może… to chyba nieprawda… to da się wyczuć, gdy ktoś udaje, że cię kocha…
Wadera uśmiechnęła się do mnie, ale nie wiadomo skąd wiedziałam, że to nie był szczery uśmiech.
- Może… powinnaś popytać się kogoś, kto mógłby wiedzieć jak było naprawdę…
- Na przykład kogo?
- N-nie wiem… rodziny, przyjaciół?
Vearil myślała przez jakiś czas, a potem szepnęła
- Irileth…

<Vearil ?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz