Wszędzie było pełno krwi . Jakiś kwiat zamoczony w niej . Podszedłem bliżej i ujrzałem kwiat orchidei . Był czarny jak smoła . Śmierdziało rozkładającym się ciałem . Ktoś za mną stał, odwróciłem się i ...
... obudziłem się . Oczy miałem szeroko otwarte . Ujrzałem krew . Zerknąłem na moją ranę na łapie . Krwawiłem . Jednak nie przejąłem się tym . Wstałem i wyszedłem z jaskini .
- I jak minęła pierwsza noc ? - Odwróciłem się w stronę głosu i zobaczyłem Flower .
- Miałem dziwaczny sen - Odparłem
- Jaki ? - Spytała
- Krew , kwiat orchidei i coś tam jeszcze ... - Nadal przed oczami miałem sceny ze snu . Zastanawiałem się kto mógł za mną stać .
- K-kwiat orchidei ? - Spytała zszokowana .
- Taa , a co ?
<Flower dokończysz ?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz