Wilczyca popatrzyła na mnie ze zdziwieniem. Byłam również nieco zdziwiona, tutaj nikt nie przychodził...
- Witaj! - odezwałam się.
- C...cześć. - odpowiedziała nieśmiało wilczyca.
- Hmm, więc... jak się nazywasz? - zapytałam. Bo o co miałam ją spytać?
- Flower. - uśmiechnęła się lekko. - A ty?
- Jestem Phoebe. A to moja wataha! - oznajmiłam dumnie.
- Wataha? Znalazłam się tu przez przypadek. - Flower obejrzała się wokół siebie.
- Może...dołączysz? - spytałam.
- Jasne! - wykrzyknęła uradowana wilczyca.
Byłam szczęśliwa, chyba stoi przede mną idealny materiał na przyjaciółkę.
- Poopowiadam ci troszkę o tym i o tamtym... - zaczęłam.
I tak przegadałyśmy całą noc.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz