Nagle usłyszałem jakiś głos jakby dochodził z mojej głowy. Rozejrzałem się.
- Margon musisz mi pomóc - Usłyszałem już nieco wyraźniej i rozpoznałem głos Flower. - W czym? - Zapytałem zdziwiony. Wadera wszystko mi dokładnie wytłumaczyła. Od razu poczułem ciarki na plecach. - Niech będzie - Uśmiechnąłem się podejrzanie i znalazłem się w Krainie Śmierci. Ujrzałem postać z kosą w ręku i Flower. - Nie chce cię w to wszystko wciągać ale ... - Odparła smutno wilczyca. - Nie musisz i tak mam tu coś do załatwienia - Uśmiechnąłem się jeszcze szerzej. - Pozwólcie że wytłumaczę wam zasady - Śmierć spoglądała bystrym wzrokiem a to na mnie a to na waderę. - No więc słuchamy - Oznajmiła Flower ze złością w głosie. Kostucha wyciągnęła jakiś papier. - Najpierw musicie to podpisać - Zobaczyłem ukryty błysk w jej oczach. Podała nam długi papier. Patrzyliśmy na niego ze zdziwieniem. - Tu nic nie piszę - Zauważyłem. - Bo zasady będę mówić ustnie a ty tylko podpiszecie w tym miejscu - Tam gdzie dotknęła pozostał krwawy ślad. - Skąd mamy wiedzieć że nas nie oszukasz ? - Flower zadała pytanie. - Ja to nie diabeł - Jej śmiech wypełnił pomieszczenie - Jestem Kostuchą jak już zauważyliście. Ja tylko zabijam ale nie oszukuje. - Dobra. A co z naszymi ciałami dzieje się teraz na ziemi? - Spytałem z pełną obawą w głosie. - A i bym zapomniała - Śmierć złapała się za głowę - Macie mało czasu. Jeśli tego nie zrobicie umrzecie obydwoje. Podpisaliśmy szybko pergamin. Pani Śmierci zaśmiała się i pokazała nam klepsydrę. - Tym będę mierzyła czas. Będziecie mieli około jednego dnia na wykonanie wszystkich zadać. A jest ich 6. Na koniec będziecie walczyć ze mną. - Nie taka była umowa - Flower zagryzła zęby. - Ja tu ustalam zasady - Odwróciła się i poszła - Idźcie za mną. Zapoznam was z pierwszym zadaniem.
< Flower ? >
|
|
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz