Oboje z Flower spojrzeliśmy na siebie zdziwieni.
- Lithum - Zacząłem - Być może jest ci przykro to słyszeć ... Ehhh ... Jak by to powiedzieć? Tak jesteś dziwna. Flower nic nie mówiła, patrzała się w ziemię co chwila szurając łapami o nią. Lithum nieoczekiwanie wybuchła śmiechem. Spojrzałem na nią zdziwiony. - Eeee coś nie tak? - Odparłem bezmyślnie. Wadera przestała się śmiać. - Nie - Wilczyca uśmiechnęła się - Po prostu mnie to rozbawiło. Lithum wstała i bez oglądania się za siebie poszła. |
|
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz