- Oczywiście. - Powiedziałem podcierając łapą nos. - Może przy wodospadzie?
Wadia uśmiechnęła się i wyszła ode mnie. Chyba mnie zaraziła, pomyślałem
i zacząłem przebierać w miksturach. Wypiłem flaszeczkę leczniczych ziół
i od razu poczułem się lepiej.
Kiedy naszedł wieczór, kiedy kończyłem zmianę jako medyk poszedłem pod umówione miejsce.
<Wadia?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz